miała teraz głowy do tego pasożyta.

Matthew poczuł ukłucie. - A starsze? 154 - Flic była opanowana... wiesz, jaka ona jest. Podziękowała, że je zawiadomiłam, potem objęła Chloe. Imogen się nie odezwała, od razu poszła do swojego pokoju. - Popatrzyła na niego z troską. - Przykro mi, że nie przyszły do ciebie. - Wcale się tego nie spodziewałem. Myślisz, że teraz powinienem z nimi pomówić? - Nie wiem. - Gdyby sprawy wyglądały inaczej... - zaczął i nie dokończył. - Tak. Wiedział, że nic im nie powie. Dzień wlókł się boleśnie długo, potem nagle - niczym odrzutowiec na końcowym dopaleniu - zaczął z rykiem nabierać szybkości. Poprzedniego wieczora Chloe dostała pierwszej miesiączki. Matthew - dopóki Izabela go nie oświeciła - wiedział tylko tyle, że zaraz po obiedzie wszystkie domowniczki zniknęły w sypialni Chloe. http://www.abc-budowadomu.edu.pl/media/ tam, na cmentarzu. Kobiety Richarda, zbite w ciasne półkole, trzymały się za ręce, patrząc w milczeniu na granitową płytę z wykutym napisem: „RICHARD GABRIEL WALTERS - artysta, syn, mąż i ojciec", 44 a potężna fala ich emocji docierała aż do stojącego z boku Matthew. Sylwia odeszła pierwsza. - Zawsze zostawiam je na chwilę same - wyjaśniła cicho. - Nie tyle ze względu na Karo, ile na dziewczynki. - Karo też go brakuje. Potrafię to zrozumieć. - Jest już w znacznie lepszym stanie. Dzięki tobie. To właśnie najbardziej pragnął usłyszeć w tym momencie. Niebawem wszyscy wrócili do rangę rovera. Chloe ujęła go za rękę, a po chwili z

okres pobytu w zamku Bellevue, w każdej chwili będzie się 53 starała znaleźć pretekst, by móc choć przelotnie spojrzeć na obrazy, postanowiła. Chciałaby umieć patrzeć na nie oczyma ojca i wsłuchać się w to, co mogły jej przekazać. — Piękno zawsze przemawia. — Sir Francis powtarzał to Sprawdź muszę przeżyć ten horror do końca, żeby móc potem chociaż udawać, że żyję. - Wiem. - Wiem, że wiesz. - Umilkła na chwilę. - A jak będzie ze sprawą dziecka? Tego momentu Matthew obawiał się bardziej niż samego dochodzenia. - Które z nas im powie? - Decyzja należy do ciebie, chociaż może dla nich będzie lepiej, jeśli usłyszą to ode mnie. - A wytrzymasz? - Tak jak wszystko inne. Przez całą następną dobę czekał, że coś się wydarzy. Spodziewał