Dywan i zasłony komponowały się ze stylowymi meblami. Całość robiła bardzo dobre wrażenie. Duże łóżko z baldachimem ustawiono w rogu, ukryto pod draperiami, grubą warstwą kołder i stertą poduszek. Podobnie jak cały pokój, utrzymane było w kolorach burgunda, gołębiej szarości i bieli. Przy ścianie obok drzwi stało barokowe biurko, a na nim komputer. Kilka delikatnych mebelków ustawiono przy kominku. Pod trzema mansardowymi oknami stała ława z tapicerskim siedziskiem, bardzo efektowna dzięki haftowanym poduszkom. Po lewej stronie pokoju było wejście do ogromnej garderoby oraz łazienki, dzięki Bogu nowoczesnej, z największą wanną, jaką Laura kiedykolwiek widziała. Rzuciła walizeczkę i torebkę na łóżko, przeszła przez hol i weszła do pokoju Kelly. Stanęła znowu jak wmurowana. A niech to! Najwyraźniej dla Richarda Blackthorne'a pieniądze nie stanowiły problemu. Pokój był jak ze snu, jak różowo-zielone marzenie. Był tu wiktoriański domek dla lalek, mnóstwo nowych zabawek oraz ustawione w kącie łóżko z przejrzystą zasłonką ściągniętą strojną satynową wstążką nad bogato rzeźbionym zagłówkiem. Natychmiast przyszła Laurze do głowy bajka o księżniczce na http://www.auto-floty.com.pl - Zimno. Śmiech Malindy miał w sobie coś kojącego. Jack rozluźnił się. - Załatwiłeś sprawę dachu? - zapytała. - Jeszcze nie, ale próbuję. Chłopcy już w łóżkach? 62 JEDNA DLA PIĘCIU - Tak i nareszcie zasnęli. Jack z trudem ukrył rozczarowanie. A więc dziś już z nimi nie porozmawia. - Jak sobie dajesz radę? Z pracą i całą resztą? - Naprawdę wszystko w porządku. Razem z Patrykiem odwieźliśmy chłopców do szkoły, a potem byliśmy w sklepie. Po szkole wszyscy przyszli do
na nowo włączyć alarm. – Spojrzał przez ramię i uśmiechnął się do niej. – Widzisz, skoro do mnie dzwonią, to znaczy, że jestem najważniejszy. Pojadę. – Jeśli naprawdę nic ci nie grozi... – Zupełnie nic. – Czując pulsowanie w skroniach, podszedł do niej i musnął wargami jej policzek. Sprawdź i oczytany. Już od dawna żaden mężczyzna, poza Richardem, nie adorował jej w tak oczywisty sposób i nie mogła ukryć, że jest to bardzo miłe. ROZDZIAŁ PIĘĆDZIESIĄTY DRUGI Kate zdecydowała się wziąć wolne na weekend, żeby odpocząć po dwóch pełnych tygodniach pracy. Emma również potrzebowała wytchnienia i przespała niemal całą sobotę oraz znaczną część niedzieli. W poniedziałek rano obie były świeże i pełne energii, z przyjemnością więc zaczęły kolejny tydzień. Kate zawiozła małą do ,,Uncommon Bean’’ i umieściła w,, Dzieciowisku’’. Po dwóch dnia ch postu Emma rzuciła się na swoje zabawki i aż zapiszczała na ich widok.