powiedział Alex. - Chocia¿ skoro zmieniamy zamki, i tak ci sie

Otworzyła usta, by wypowiedzieć te słowa, ale głos odmówił jej posłuszeństwa. Przed jej oczami wybuchła błyskawica. Jej ciałem wstrząsnęły spazmy. - Nie mogę przestać... nie mogę... - Nevada zesztywniał, napiął mięśnie pośladków i wygiął plecy, po czym wytrysnął i opadł na nią, z trudem łapiąc oddech. - Dobry Boże - szepnął w zagłębienie na jej szyi. Shelby przywarła do niego i zamrugała, próbując zwalczyć nagłe i niechciane łzy. - Przykro mi. Nie chodziło mi o to, że... - Pst. Nic się nie stało. - Otoczył ją muskularnymi ramionami i wielką dłonią przytulił jej twarz do swojej piersi, w której mocno i miarowo biło jego serce. Pociągnęła nosem, starając się nie rozkleić, nie chciała tracić panowania nad sobą choćby na moment. Pocałował ją w czoło i znowu musiała walczyć ze sobą, żeby nie wybuchnąć szlochem. - Martwiłem się o ciebie - wyznał, kiedy leżeli w ciemnościach. Przez uchylone okno słyszała odgłosy nocy: pomruki krów albo szum samochodów przejeżdżających odległą autostradą. - Dlaczego? - Nie wiem. Ale dzieją się rzeczy, które mnie niepokoją. - Materac zaskrzypiał, gdy Nevada stoczył się z niego i zapalił lampkę. Wtedy Shelby po raz pierwszy zobaczyła jego sypialnię. Była mała i nad podziw schludna. Przy łóżku stała bardzo stara toaletka z lustrem, a w rogu pokoju stolik z komputerem i drukarką. Ściany były gołe, jedną tylko zdobiła miedziana rzeźba sosen, nad wejściem wisiała podkowa, a obok drzwi szafy wieszak z mosiężnymi haczykami na ubrania. Na drewnianej podłodze leżało kilka dywaników. - Denerwujesz się, bo Ross McCallum wyszedł z więzienia. Wszyscy się niepokoją. http://www.dentystawroclaw.edu.pl/media/ gdzieniegdzie poznaczona wypryskami, których nie zdołała ukryc pod makija¿em, i oczy obwiedzione grubymi czarnymi kreskami. - Czesc - odezwała sie niepewnie. - Czests. - To było wszystko, co udało sie Marli wydobyc spomiedzy scisnietych zebów. Ta dziewczyna jest jej córka? Dlaczego wiec nic nie czuje, dlaczego nie ma ¿adnych wspomnien z nia zwiazanych... zupełnie ¿adnych? Co stało sie ze struna miłosci macierzynskiej w jej sercu? Dlaczego nie pamieta jej narodzin ani przewijania niemowlecia, ani poobijanych kolan, ani wypadania mlecznych zebów, ani bólu, jakiego doznała, słuchajac o jej pierwszej, dziewczecej pora¿ce? To wszystko musiało sie wydarzyc, ale Marla nie

albo kryła to mgła niepamieci. Daj sobie wiecej czasu. Wkrótce wszystko sobie przypomnisz, wkrótce znowu bedziesz wiedziała, dlaczego zakochałas sie w Aleksie, a to zauroczenie Nickiem wyda ci sie smieszne. Okłamywała sama siebie. Uczucie, które wzbudzał w niej Nick, pierwotne i jedyne w swoim rodzaju, było czyms Sprawdź Na czyjejs dłoni. Ale czyjej? Jeszcze raz przejrzała zawartosc kasetki. Wiekszosc zgromadzonej tam bi¿uterii nie była zbyt cenna, takie rzeczy 289 mo¿na było kupic u pierwszego z brzegu jubilera... ale nie ten pierscionek. Czuła instynktownie, ¿e był wart fortune. Dlaczego miałaby go trzymac razem z cała reszta? Ktos go tu podło¿ył, głuptasie. Wspomniałas o tym pierscionku w rozmowie z kims, kto go tu wło¿ył albo powiedział o tym komus innemu, kto go zwrócił. Albo ktos chce cie doprowadzic do szalenstwa, albo nie chce, ¿ebys za du¿o myslała o tym, kim jestes. Dlaczego?