— Och, belle-mère, belle-mère. Tak się cieszę z twojego szczęścia! — wykrzyknęła Tempera. Lady Rothley odwróciła się i znów ją uściskała. — Myślałaś, że mnie nie poprosi, a jednak to zrobił! 148 Chce, bym została jego żoną. Pojutrze wyjeżdżamy do Włoch, żeby przedstawić mnie jego rodzinie. — Tam się pobierzecie? — Takie są plany hrabiego, a ja jestem szczęśliwa, że mogę zostawić wszystkie sprawy jemu. Jedyne, czego pragnę, to sprawiać mu przyjemność! Lady Rothley westchnęła z zadowoleniem. — Jest taki wspaniały we wszystkim, co robi! Doskonale wie, czego chce i tak zdecydowanie do tego dąży! To właśnie w nim kocham. Usiadła przed toaletką i mówiła dalej: — Powiedział, że pokochał mnie od pierwszego wejrzenia i że całe życie szukał kogoś tak pięknego jak ja! — To wszystko brzmi za cudownie! — rzekła Tempera. — I jest cudowne! — zgodziła się lady Alaine. — Jakie to http://www.dobrabudowa.com.pl - A zawsze wydawały się takie solidarne... zwłaszcza gdy chodziło o moją osobę. - Wyobrażam sobie, że to było znacznie łatwiejsze. Wtedy jednak obie bezwiednie przyjęły względem siebie tę samą linię: udawały, że sesje pozowania w ogóle się nie odbyły. - Jeszcze jedna „wersja" - Matthew użył wyrażenia Flic z tamtej nocy w szpitalu, kiedy rozmawiali o śmierci Karo. - Tak sądzę - zgodziła się Zuzanna. - W wypadku Imo to, że Richard ją wybrał, wzbudziło w niej jeszcze większą miłość. - Nawet jeśli nadużył jej zaufania. - Imo nie uważała tego za nadużycie, przynajmniej nie na poziomie świadomości. Natomiast Flic, która natychmiast się zorientowała, o co chodzi, nie mogła pogodzić się z faktem, że uwielbiany ojciec popełnił
imponujący przedział, który zajmowała lady Rothley — większy niż typowe przedziały sypialne. Umywalka, miednica i przyrządy toaletowe z białego metalu były przykryte ciemnoczerwoną marokańską skórą. Wchodząc do sypialni, Tempera pomyślała, że lady Rothley nawet rano wygląda pięknie. Oczy jej były jeszcze Sprawdź - Trzymają tu wszystkie dziewczyny. - Zuzanna wreszcie odzyskała profesjonalną zimną krew i kompetencję. - Była też policja. Chcieli rozmawiać o pożarze, ale kazano im czekać do rana. Zanim przygotują łóżko dla Imo, co musi trochę potrwać, moglibyśmy wszyscy pogadać. 363 - Nie wiem, czy wytrzymam dziś kolejną rozmowę. Bo ciągle jest „dzisiaj", prawda? Całkiem straciłem poczucie czasu. - Ja też, ale wiem, że nadal jest „dzisiaj". Wiem, że nie chce ci się gadać, Matthew, ale szczerze mówiąc... Boję się, że jeśli nie przyciśniemy Imo teraz, może znów się zamknąć. - I może tak będzie najlepiej - odparł cierpko. - Nie sądzę.