Zdjęcie i deskę odłożyła na miejsce. Broni nie ma.

anty. Niektórym nawet zdarzało się popełniać zbrodnie, tak dalece byli przekonam o swojej odmienności i swoich szczególnych zdolnościach. Na chwilę wróciła myślami do wydarzeń, których świadkiem była w Transylwanii. Za nimi rzeczywiście stało prawdziwe, czyste zło. - Jestem wampirem - powtórzył z naciskiem Jake. - Kiedy to sobie uświadomiłeś po raz pierwszy? - Wierzy mi pani? Odłożyła notes. - Posłuchaj, Jake, jesteś na najlepszej drodze do wpadnięcia w poważne kłopoty. Chcę ci pomóc, ale jeśli mam to zrobić, najpierw musisz mi opowiedzieć, co się właściwie z tobą dzieje. To co, opowiesz? Skinął głową i usiadł inaczej, opierając się wygodnie, co stanowiło duży postęp. Już nie łypał podejrzliwie i niechętnie, przestała emanować z niego wrogość, wyglądał przede wszystkim na zmęczonego. Zaczął opowiadać, zgodnie z przypuszczeniami Jessiki, używając wielu słów z dziedziny ezoteryki i starając się udowodnić istnienie takiego świata, w jaki chciał wierzyć. Jake był inteligentnym dzieciakiem o całkiem ładnej buzi, nieco za chudym, do tego nieśmiałym wobec dziewczyn, za to znakomicie znał się na komputerach i oprogramowaniu oraz dużo czytał, aczkolwiek jego lektury były raczej monotematyczne. http://www.e-plytywarstwowe.net.pl/media/ podwiązkach, niechby to byli rozwiąźli ludzie, oddający się orgii... Ktokolwiek. Pchnęła piąte drzwi. Łagodne światło, miła muzyka, wygodne fotele, na jednej ścianie jakby ogromny ekran. Weszła do środka. RS 41 - Halo, jest tu ktoś? Odpowiedziało jej milczenie. Nagle zrobiło jej się jakoś dziwnie słabo, musiała zamknąć oczy, przez chwilę obawiała się, że zemdleje. Czyżby ta Krwawa Mary była aż tak mocna? Opanowała się jakoś, zmusiła się do otwarcia oczu, ale miała wrażenie, że otoczenie jest inne, jakby przekrzywione. Ogarnął ją lęk. Uciekaj! Uciekaj! Jednak coś kazało jej usiąść, a wtedy ekran ożył, Mary ujrzała piękną kobietę w wiktoriańskim pokoju, czeszącą długie jasne włosy przy

tak jak wy dzisiaj o swoich, o nieudanych związkach. Sheila opowiedziała o sobie, potem o tym, że można mieć to samo bez mężczyzn, i że warto, bo każdy z was ma jakąś wadę. - Ja nie mam - obruszył się Larry. - Powiedziała, że za bardzo ją kochałeś. Sprawdź - Tylko przyjechałeś za nimi, tak? - odgadła Jessica. - Niczego nie ukrywam - rzekł, jakby właśnie o to go podejrzewali. - Wyjaśniłem już wszystko kilka razy. - Ale nie mnie - zauważyła uprzejmie Maggie. RS 120 - Ja również o niczym nie wiem - dodała Jessica. Spojrzał przepraszająco na Seana, gdyż ten musiał wysłuchać jego tłumaczeń ponownie. - Ponieważ znam się na dawnych wierzeniach i wiem, w jaki sposób ich praktykowanie może wymknąć się spod kontroli, byłem w stanie kilkakrotnie pomóc policji różnych krajów, gdy prowadzono śledztwo w sprawie morderstw popełnionych w związku z uprawianiem jakiegoś