zmienił zakończenie ,,Śmiertelnych porachunków’’ i nie uśmiercał żadnego

dziesięciu i wypuściła. Odczekała minutę. Nic. Jeden to za mało, pomyślała. Znów nabrała powietrza. Zdążyła policzyć do sześciu, kiedy poczuła ręce Jacka obejmujące ją w pasie. Otworzyła oczy, ale zanim się zorientowała, Jack już trzymał ją na kolanach. - Co robisz? - zapytała dysząc. - Wyglądałaś, jakbyś miała za chwilę zemdleć, więc cię podtrzymałem. Malinda wyprostowała się. - Wcale nie mdlałam. To były ćwiczenia oddechowe. Jack zwolnił nieco uścisk, ale nie na tyle, by mogła wstać. 90 JEDNA DLA PIĘCIU - Żeby złagodzić ból? - zapytał z lekkim uśmieszkiem. - Nie - odparła zniecierpliwiona Malinda wygładzając rąbek swetra. - Żeby się odprężyć. - Jesteś spięta? - A owszem, jestem - prawie krzyknęła Malinda. - Z jakiegoś głupiego powodu, kiedy jestem blisko http://www.eimplantyzebow.com.pl/media/ - Mam dość słuchania tego twojego „nie", Richardzie - po wiedziała, starając się zachować spokój. - Tb jedyna odpowiedź, jaką mogę ci dać. Odsunęła jego ręce i przetoczyła się na bok. - Myślałam, że mi ufasz. Ale to najwyraźniej nie jest mo żliwe. Wstała i nie oglądając się na pozostawioną piżamę i szlafrok, wypadła z pokoju. Richard usiadł, schował twarz w dłoniach, a potem zanurzył palce we włosach. Ciemność wokół niego zrobiła nagle się dużo bardziej czarna niż wcześniej. ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY Gdy Laura wychodziła, dziewczynka prawie spała, ale gdy

Jack zanurzył łyżki w pudełku z proszkiem do pieczenia. - To jest mężczyzna - powiedział unosząc jedną pełną proszku łyżkę do góry. - A to kobieta. - Uniósł drugą. Wsypał proszek do wnętrza wulkanu i wziął do Sprawdź Luke zatrzymał się nagle. – Czy coś się stało? Kate wskazała małą. – Wydaje mi się, że jest chora. – Przywarła wargami do jej czoła. – Nigdy nie była taka gorąca. – Zaraz sprawdzę. – Luke położył dłoń na czółku Emmy. – Rzeczywiście, ale to może tylko zmęczenie. Dzieci zwykle są nieco cieplejsze od dorosłych. Spróbuj ją nakarmić. – Robię to od ładnych paru minut, ale nie chce jeść. – Westchnęła ciężko. – Boję się, Luke. Nigdy wcześniej nie była chora. – Może wcale nie jest chora, Kate. Tylko trochę... rozdrażniona. – Jej pediatra jest w Mandeville. A poza tym moje... – Z trudem zaczerpnęła powietrza. – Emma ma już chyba dosyć tego wszystkiego.