Wiele małżeństw rozpada się po stracie dziecka. To była głównie

pustym wzrokiem na wszystkie przybory i buteleczki. Usiłowała sobie przypomnieć, co powinna teraz zrobić. Co zazwyczaj robiła. - Najpierw to - powiedział Diaz, podsuwając jej tonik. Oglądał ją przecież nieraz w łazience, wieczorem, gdy szykowała się już do łóżka. Stał w milczeniu oparty o framugę drzwi i tylko patrzył tymi zmrużonymi, głodnymi oczyma. Mechanicznym ruchem wyjęła wacik, nasączyła tonikiem i przetarła skórę twarzy Mężczyzna podsunął jej krem nawilżający, a Milla posłusznie natarła nim twarz i szyję. Potem Diaz schylił się i an43 418 podniósł Millę, wyniósł z łazienki krótkim korytarzem do sypialni. Lampka przy łóżku świeciła się, zasłony były zaciągnięte. Położył ją delikatnie, przykrył kołdrą i zgasił światło. - Dobranoc - powiedział, wychodząc z pokoju i zamykając za sobą drzwi. Zasnęła natychmiast, jakby ktoś wyłączył jej mózg. Kilka godzin później ocknęła się z płaczem. Dotknęła policzków i spojrzała zadziwiona na mokre od łez dłonie. W tej chwili wróciły http://www.ekodesign.com.pl jego zdjęć? Dla siebie? an43 412 -27- Wreszcie Milli udało się pożegnać z Winbornami, uścisnąć im ręce i dotrzeć do jeepa, ściskając kurczowo w dłoni jedną z fotografii. Pozostałe spoczywały w teczce, którą niósł Diaz. Milla siedziała bez ruchu jak zaklęta, zostawiając za sobą syna i całe jego życie. Patrzyła prosto przed siebie, jej twarz nie wyrażała żadnych emocji. Zrobiła to. Jakoś udało jej się wytrzymać do końca. Oddała własnego syna, czuła się tak, jakby miała w sercu wielką ziejącą dziurę, przez którą uchodziła cała jej chęć do życia. Ból i cierpienie, dwie okrutne bestie,

surowsze, jak bębni ze złością palcami po kierownicy - Nie musisz grzebać siebie za życia - powiedział wreszcie, a jego głos ociekał goryczą. - Na Boga, wiem, co tobą powoduje. Ale nie musisz urządzać sobie życia na zasadzie albo-albo. Możesz szukać swojego syna i mieć jeszcze czas dla siebie. Zamknęłaś się w twardej skorupie i nie chcesz wpuścić nikogo do... Sprawdź przyjemny. Pomyślał o Susannie. Potem oparł głowę na kierownicy, a z jego gardła wyrwał się głośny, rozpaczliwy szloch. * ** W głowie Milli szalał sztorm sprzecznych emocji. Była tam ulga i żal, uczucie triumfu i głębokiego smutku, wstyd i gorzka satysfakcja. Odchyliła głowę do tyłu, patrząc na feerię ulicznych świateł. Zegar na desce rozdzielczej twierdził, że jest dopiero dwudziesta trzecia, Milli zdawało się, że zaraz będzie świtać. an43 355 Dziś zobaczyła na własne oczy to, co dotychczas jedynie