zarządzała własną kawiarnią. Kochał ją też cudowny mężczyzna. Jednak

Uniosła dłonie do skroni i zaczęła je rozcierać, żeby jakoś rozładować nagromadzone napięcie. Od niepokojącej rozmowy z Nickiem minęło już parę godzin, ale wciąż nie mogła zapomnieć jego słów. Nie potrafiła się też otrząsnąć z podejrzeń i dręczącego ją strachu. I złości. Na Wintersa, za to, co powiedział. I na siebie za to, że się tym przejęła. Oderwała w końcu wzrok od obrazu i spojrzała na przenośne łóżeczko, w którym spała Emma. Przygryzła dolną wargę. Richard ostatnio rzadko bywał w domu, przyjeżdżał też później niż zwykle. Czy nie zdarzało się to już wcześniej, kiedy miał więcej pracy? Zaczęła się nad tym zastanawiać, próbując sobie przypomnieć. Nigdy nie było aż tak źle, stwierdziła wreszcie. Nawet przed głośnym procesem Gary’ego Seneki, do którego Richard tak starannie się przygotowywał. To była ważna sprawa z mnóstwem świadków, skomplikowanym materiałem dowodowym i licznymi znakami zapytania. Jednak, uzmysłowiła sobie, nigdy wcześniej nie angażował się w politykę. Zmarszczyła brwi. Od wyborów dzielił ich ponad rok, a Richard zdołał już przekonać do swojej kandydatury lokalny oddział ,,Times Picayune’a’’ i urząd szeryfa St. Tammany. Co jeszcze zostało mu do http://www.endometrium.com.pl temu zajęciu dużo uwagi. Po chwili usłyszała tę samą wiadomość. Starając się nie wpadać w histerię, Julianna zadzwoniła do informacji i spytała o aktualny numer telefonu Sylwii Starr. Miła telefonistka poinformowała ją, że pani Starr nie jest zarejestrowana na terenie Waszyngtonu. Matka nie ma telefonu. Billy nie żyje. Julianna skuliła się wpół ze słuchawką przy uchu. Co dalej? Musi się upewnić, że jej mamie nic nie grozi. Ż e wszystko jest w porządku! Tak, Clark Russell. Rozmazując łzy na policzkach, jeszcze raz zadzwoniła do informacji, a następnie do biura CIA. – Dzień dobry, tu biuro CIA w Langley w stanie Wirginia. Czym

jej się straszliwie przygnębiająca. Prawie tak samo, jak jej przeszłość. Zamknęła oczy i znowu przeniosła się w czasie. Znowu była w łazience w swoim dawnym mieszkaniu... Wyszła z niej i położyła się koło Johna. Przez chwilę patrzyli na siebie z uśmiechem, a następnie John zapytał, co robiła przez ostatnie tygodnie. Znowu poczuła przyspieszone bicie serca. Zaczęła mówić o Sprawdź Ta kąpiel zaczęła się tak, jak wiele wcześniejszych. John namydlił kąpielową rękawicę i zaczął myć Juliannę, szepcząc coś do niej słodko. Nagle zmarszczył brwi. – Tyjesz – mruknął z wyrzutem, przeciągając dłonią po jej talii i brzuchu. Zesztywniała. Wiedziała, że John pragnie, by na zawsze zachowała szczupłą, dziewczęcą sylwetkę. Co powie, gdy okaże się, że przez najbliższe miesiące będzie stale przybierać na wadze? – To nic takiego – dodał szybko, bojąc się, że przestraszył Juliannę. – Przygotuję ci dietę i zestaw ćwiczeń. Znajdę trenera. Szybko dojdziesz do dawnej figury. Znowu zaczął nacierać jej ramiona i plecy. Dopiero po chwili przesunął