- Może, ale sama widzisz, jaki jest arogancki.

co robić, jeśli dziewczyna się nie zgodzi. - A gdyby się znalazł inny kandydat na męża? - Musiałby być arystokratą. Przypuszczam, że masz na myśli Roberta? Uśmiechnął się nieznacznie. - Powiedziałaś, że go lubisz. - Bardzo go lubię. Jest delikatny, a kiedy mówię coś głupiego, śmieje się, zamiast łypać na mnie groźnie. - Tak, Robert to porządny człowiek. - Ale wczoraj bardzo wcześnie opuścił przyjęcie. Mama twierdzi, że wyglądał na zdenerwowanego. Do diabła, ta jędza wciąż intryguje. Trzeba położyć temu kres. - Zdaj się na mnie. Ale musisz dać mi słowo, Rose, że jeśli Robert poprosi cię o rękę, przyjmiesz jego oświadczyny. Nawet jeśli twoja matka będzie wolała, żebyś wyszła za mnie. - Dasz mi odpowiedni posag? - Bardzo hojny. - W takim razie zgoda. Lucien wypuścił powietrze z płuc. Nawet nie zdawał sobie sprawy, że wstrzymuje oddech. - Doskonale, tylko pamiętaj, że na razie nasza umowa musi pozostać tajemnicą. - Oczywiście. Byłabym głupia, gdybym powiedziała mamie. http://www.endometrium.info.pl/media/ - Nie zniosłabym tego, gdyby... i ona odwróciła się ode mnie. Gdyby miała patrzeć na mnie ze wstrętem. Nie chcę, żeby wiedziała. Obiecaj, że nic jej nie powiesz. - Nie mogę ci tego obiecać, Lily. Nie mogę składać obietnic, których nie dotrzymam. Po policzku Lily spłynęła jedna samotna łza. - Kochaj ją, Santosie, bądźcie szczęśliwi, ale mnie zostaw w spokoju. Może nie dzisiaj, nie jutro, ale przyjdzie taki dzień, kiedy się okaże, że nie możesz dzielić swojego życia między mnie i Glorię. Będziesz musiał wybierać. ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY SZÓSTY Gloria długo jeszcze siedziała na schodach pod drzwiami Liz. Była przerażona, zrozpaczona, niezdolna się ruszyć. Nie wiedziała, co ze sobą począć, nie potrafiła myśleć, nie umiała podjąć żadnej decyzji. Z zewnątrz dochodziły odgłosy grzmotów, lecz w mieszkaniu Liz zaległa nareszcie cisza. Wsparła głowę na dłoniach. Matka wie wszystko. Wszystko. Gdyby posłuchała Santosa... I Liz. Zlekceważyła ich ostrzeżenia, straciła przyjaciółkę, a teraz mogła stracić ukochanego. Nie wyobrażała sobie życia bez nich. Czuła się taka samotna i opuszczona. Musi być jakiś sposób, żeby wszystko naprawić. Musi być ktoś, kto potrafiłby jej pomóc, kto stanąłby po jej stronie. Ojciec. Tylko on. Gloria uniosła głowę, otarła łzy z policzków. Z jego wsparciem mogłaby stawić czoło matce. Musi go tylko przekonać, że ona i Santos naprawdę się kochają i że chcą być ze sobą. Tak. Ojciec jej pomoże. Musi tylko porozmawiać z nim, zanim matka opowie mu swoją wersję.

- Tak, milordzie, ale dostał polecenie, żeby wywoskować parkiet w sali balowej. - Nie byłby to prawdziwy bal, gdyby ktoś się nie pośliznął i nie rozbił głowy. Jeśli masz inne obowiązki, mój list do lorda Daubnera może zaczekać do jutra. - To bardzo łaskawe z pańskiej strony, milordzie, ale pani Delacroix kazała mi dostarczyć zaproszenie na Henrietta Street, więc Jeffries House będę miał po drodze. Lucien mocno się zdziwił. Przy wspomnianej ulicy, znajdującej się na obrzeżu Sprawdź - Poza tym nigdy nie zakładaj, że słucha cię tylko osoba, z którą rozmawiasz. Każde twoje słowo może zostać powtórzone i skomentowane. Były w połowie lekcji, gdy ktoś zapukał do drzwi jadalni. - Proszę wejść - zawołała, mając nadzieję, że to nie hrabia. Tylko tego brakowało, żeby jedną złośliwą uwagą zniweczył jej wysiłki. W progu stanęła pokojówka Penny. - Proszę mi wybaczyć, ale pani Delacroix mówi, że czas do łóżka. Panienka powinna się wyspać. Alexandra zerknęła na porcelanowy zegar stojący na kredensie. - Och! Nie zdawałam sobie sprawy, że już tak późno. Dokończymy rano, Rose. Gdy została sama, z westchnieniem odchyliła się na oparcie krzesła. Tak naprawdę nie lubiła sztuczek, które pokazała Rose, ale wiedziała, że się jej przydadzą. Jej podopiecznej brakowało pewności siebie, bo w przeciwieństwie do niej nie była zdana na siebie od