gość dostał się do środka? Żadnych śladów włamania, wszystko na

- Przecież to były żołnierz - parsknęła. - Konserwatysta! Obrzydliwy macho! - Młodszy ode mnie o dziesięć lat - odparła spokojnie Olivia, uśmiechając się szeroko. - Brzmi nieźle, co? Wątpię, żebyśmy spędzali czas, dyskutując o polityce. A jeśli nawet, to dam radę an43 121 pozostać przy swoich poglądach. Kto wie? Może nawet nawrócę go na właściwe tory myślenia? Zszokowana Milla patrzyła, jak Olivia odchodzi, lekko kołysząc biodrami. Seksualna chemia była niesamowitą rzeczą. Musiała się wysilić, by wyobrazić sobie Briana i Olivię razem; w pewnym sensie pasowali do siebie: oboje byli tak silnymi osobowościami, że dominacja jednej strony była z definicji wykluczona. Cóż. To był ciekawy poranek. Lunch z Susanną okazał się jak zwykle przyjemny Susanna zawsze pytała o Poszukiwaczy Od samego początku okazywała żywe zainteresowanie tą inicjatywą i od czasu do czasu pojawiała się na imprezach dobroczynnych połączonych ze zbieraniem funduszy. http://www.estomatologwarszawa.com.pl 206 wyprostował się, uważnie obserwując przybysza: wyczuł obecność drapieżnika zagrażającego stadu. Zapewne rozpoznał Diaza, widzieli się tydzień wcześniej w trakcie poszukiwań małego Maksa, ale najwyraźniej nie zmniejszało to jego niepokoju. Diaz zatrzymał się w drzwiach pokoju Milli, a potem przesunął się nieco na bok, by nikt nie mógł zajść go niepostrzeżenie od tyłu. - Przejedźmy się na drugą stronę granicy - powiedział. Jego twarz była dobrze znaną maską bez żadnego wyrazu. - Teraz? - Jeśli jesteś zainteresowana - wzruszył ramionami. - Zainteresowana czym? - spytała, choć wiedziała, że Diaz mógł

przysięgam, że nie zdradzam cię z nikim! Z nim też nie! Gorączkowo usiłowała sobie przypomnieć wszystkie swoje publiczne spotkania z True; nie było ich wiele. Czy zrobiła albo an43 163 Sprawdź Lola przytaknęła, siarczyście spluwając na podłogę. Milla nabrała jeszcze gorszego zdania o jej domu. Twarz starszej kobiety pociemniała od nienawiści. Wyrzuciła z siebie potok hiszpańskich słów; Milla nie załapała wszystkiego - gospodyni mówiła zbyt szybko - ale zrozumiała, że Pavon albo zabił Lorenza osobiście, albo w jakiś sposób doprowadził do jego śmierci. Poza tym usłyszała, że Pavon należy do wyjątkowo parszywych i odrażających zwierząt, które robią najobrzydliwsze rzeczy z innymi śmierdzącymi gadami, a także z własnymi matkami. Cóż. Najwyraźniej Lola Guerrero także nie przepadała za Pavonem. Kiedy potok przekleństw się wyczerpał, Diaz wtrącił: - Dziesięć lat temu Pavon porwał dziecko tej kobiety. Spojrzenie