196

sama przed sobą, za zasłoną dymną logicznego rozumowania. - Czy naprawdę uwierzyłaś, że nie zasługujesz w życiu na nic dobrego, tylko dlatego, że pozwoliłaś sobie odebrać Justina? - zapytał, przyszpilając ją bezlitośnie. - Czy przekonałaś sama siebie, że nie wolno ci mieć kolejnego męża, kolejnego dziecka, dlatego że... Że co? Dlatego że nie trzymałaś wtedy dziecka wystarczająco mocno? Czyli że byłaś złą matką? an43 452 Milla próbowała przełknąć ślinę. Czuła się tak, jakby jej płuca zamarły, jakby serce stanęło jej w piersi. Nikt nigdy nie powiedział, że to jej wina. Walczyła o dziecko, prawie oddała życie w jego obronie. Powstrzymał ją dopiero cios nożem w plecy. A jednak przez długie dziesięć lat na krawędzi jej świadomości kołatała się natrętna i nieustępliwa myśl: nie obroniła własnego dziecka. - Ja... Nie powinnam była zabierać go ze sobą na targ... - wyszeptała zdławionym głosem. - Miał dopiero sześć tygodni. Był taki mały... - Nie mogłaś zostawić go samego. Co innego mogłabyś zrobić? http://www.eurokor.pl poczułem - machnął dłonią, demonstrując przekraczanie granicy pomiędzy niekochaniem a kochaniem. - W Idaho. Wyciągnąłem cię z rzeki, a ty przewróciłaś się na plecy i roześmiałaś. Dokładnie wtedy. I właśnie wtedy zabrał się przecież do rzeczy. Wówczas zagrała między nimi emocjonalna chemia. Milla drżała wtedy z pożądania, ale nie posunęli się dalej. Aż do chwili, gdy poczuli ciepłe promienie słońca, gdy ogarnęło ich cudowne uczucie ulgi, dzikiej radości życia, gdy Diaz spojrzał na nią i powiedział... - To było naprawdę specyficzne wyznanie miłości - zachichotała. - Zaoferowanie własnego lewego jaja. - Nie, to nie było wyznanie miłości, tylko zwykła deklaracja zamiaru. To jest wyznanie miłości. Przekrzywił głowę lekko na bok, w ten ukochany przez Millę

znaleźć. Jeżeli się ujawnię, ludzie rozpoznają moją twarz. Muszę się dobrze zastanowić, kogo ludzie boją się bardziej: seńor Gallaghera czy jednak seńor Diaza? Jeżeli seńor Diaz przyłoży komuś nóż do gardła i spyta grzecznie, czy ten człowiek przypadkiem mnie nie widział - to czy ten nieszczęśnik posłusznie skłamie, czy może jednak powie mu prawdę? Ja tam myślę, że zleje się w gacie i wyśpiewa Sprawdź Milla sama nie była pewna, czy zdoła przez to wszystko przejść. Jej serce krwawiło. A skoro ona sama nie miała pewności, to jak mogła zakładać, że Diaz podświadomie odczyta jej intencje i będzie wiedział, że Milla nigdy nie skrzywdziłaby Justina, w żaden sposób? A jednak wciąż nie mogła przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego. - Chociażby tej nocy, gdy leżeliśmy razem w łóżku - powiedziała. - Czemu nie zapytałeś: „Millo, co zrobisz po odnalezieniu Justina? Jak możesz planować odebranie go jedynym rodzicom, jakich chłopiec zna?". Wtedy wiedziałbyś, co czuję, co sobie przetłumaczyłam i co zdążyłam zrozumieć. - Nawet nie przeszło mi to przez myśl - powtórzył, patrząc na nią przez ramię. - Kiedy oddałaś im te papiery, poczułem się, jakby