Nick zacisnał zeby i spojrzał na nia z ukosa.

109 przeciw temu, ¿eby to Alex miał teraz ten dom, wraz ze wszystkimi łaczacymi sie z tym problemami. Alex wrzucił niedopałek do scieku, czerwona iskierka szybko zgasła. Samochody wyprzedzały jadacego ulica rowerzyste. - ¯ałuje, ¿e nie poznałem Pam - powiedział Alex. - Mo¿e wtedy rozumiałbym z tego cos wiecej. Wyglada na to, ¿e jej rodzina ma zamiar pozwac nas do sadu - ich adwokat ju¿ do mnie dzwonił - ale postaram sie, ¿eby wszystko zostało załatwione przez towarzystwo ubezpieczeniowe. To mo¿e byc powa¿ny problem. - Wsadził rece do kieszeni i spojrzał w strone ulicy, przy której zaparkował samochód. - Obawiam sie, ¿e tylko jeden z wielu. - Usmiechnał sie niewesoło. - A skoro ju¿ o tym mowa, mam w teczce kilka dokumentów, które pozwola ci sie zorientowac w sytuacji firmy - dodał, wyraznie chcac zmienic temat. - Pomyslałem, ¿e mo¿e chciałbys je przejrzec, zanim przyjdziesz do biura. - To pewnie dobry pomysł - przyznał Nick. Alex otworzył jaguara od strony kierowcy, otworzył http://www.granulaty-tworzyw.info.pl PAMIECI 2 Prolog Północna Kalifornia, droga nr 17 To ten nastepny samochód. . . jedzie nastepnym samochodem, czarnym mercedesem coupe S 500, na południe, jak planowalismy. Przykucnał nisko w krzakach, we mgle snujacej sie tu¿ nad wilgotna ziemia i wyte¿ył słuch. W głosie, który docierał do niego przez radiowe zakłócenia, czuło sie napiecie. - Myslałem, ¿e jedzie porsche. - Jedzie mercedesem - rzucił głos gniewnie. - Masz jakies półtorej minuty.

¿e Tom schodzi na dół po schodach, podeszła do pokoju Aleksa i przekreciła gałke, chcac sie dostac do srodka. Zamkniety na klucz, oczywiscie. Znowu. Dlaczego? Zastukała do drzwi, po czym, w przypływie natchnienia, ruszyła korytarzem w strone gabinetu. On tak¿e został zamkniety na klucz, ale Marla widziała, jak Eugenia otwierała go tamtej Sprawdź odejsc. Nie teraz. Zeszła z hustawki i omijajac kału¿e, ruszyła szybko za nim. - Nick, zaczekaj. Chciałam cie o cos zapytac. Widziała, jak miesnie na jego szyi napieły sie nagle, zanim sie do niej odwrócił. - Tak? - Pamietasz, jak to było przedtem... jaka ja byłam? - Przed czym? - Przed... zanim wyszłam za ma¿ - powiedziała. Twarz Nicka ste¿ała. - Staram sie o tym nie myslec. - Ale... czy grałam w tenisa? - Zsuneła kaptur z głowy. 170