numer Jacka Crockera. Jak to w sobotni poranek - odezwała się

- Chcesz zobaczyć? - Imogen podniosła brzeg koszulki z Astrid. - O Boże! - Flic zakryła sobie usta. Uda Imo były całe podrapane, niektóre ranki jeszcze krwawiły. - Do rana zaschnie. Flic opuściła ręce; jej umysł znów pracował. - Podrapałaś go? - Nie. Chciałam, ale bałam się, że to go obudzi. - Słusznie. - Mimo wszystko, szkoda. 41. Tuż po ósmej obudziły go mdłości, ból głowy i stłumione głosy nad głową. Odrzuciwszy przykrycie, ruszył chwiejnym krokiem pod prysznic. Kiedy odkręcał kurek zauważył, że ma poplamione ręce i brud za paznokciami. Chociaż niezupełnie brud, doszedł do wniosku, próbując to coś zmyć. Jakby krew. Przypomniał sobie sen - tamto dziwne wrażenie, że jego paznokcie zagłębiają się w czymś miękkim jak ciało. Szybko sprawdził, czy czasem się nie podrapał... Nie. http://www.infekcjeintymne.edu.pl/media/ - Udowodnij to - powiedział prowokacyjnie. - Pocałuj mnie. Tu i teraz. - Mam cię pocałować, żeby udowodnić, że niczego się nie boję? - spytała z oburzeniem, choć marzyła, by to zrobić. Ale tego nigdy mu nie powie. - Że nie boisz się mnie - uściślił. - Ja miałabym się bać? Dobre sobie! - No to na co czekasz? Powinna się opanować, jednak to było silniejsze od niej. Sama nie wiedziała, jak to się stało, że pochyliła się prosto w jego ramiona. I znowu doświadczyła tego cudownego uczucia, że wreszcie jest w domu.

- Tam nie było telefonu... - Imogen z każdym słowem szlochała coraz głośniej. - Na tym przecież polegał cały pomysł z Cichym Pokojem, prawda? Żadnych telefonów, cisza i spokój. Ale ja powiedziałam mamie, że idę się zabić. Nie, wcale nie miałam takiego zamiaru i to właśnie było najpodlejsze... Bo wcześniej miewałam takie skłonności i kilka razy próbowałam, ale nie tym Sprawdź bzdur. - Tak, wiem. - Umilkła na chwilę. - I obawiam się, że ciągle jeszcze nie powiedziały nam wszystkiego. - Myślisz, że jest więcej? - Dlatego musimy pozwolić im mówić. - Im? - Flic także. - Boże... - Przypomniała mu się jej twarz za drzwiami balkonowymi. - Wiem, wiem. Zmusił się do zapytania: - A ona jest do tego skłonna? - Nie według normalnych standardów. - Zuzanna ściszyła głos,