myślisz i za nią tęsknisz.

i sportowe sandały. Mogła włożyć coś bardziej wyszukanego. W dniu ślubu Jennifer miała na sobie klasyczną, nieco sztywną suknię druhny i eleganckie pantofle na obcasach. Książę ledwie dostrzegalnie skinął prawą dłonią, a stojący obok niego szczupły mężczyzna podszedł i podniósł z podłogi podniszczoną torbę Pii. - Dziękuję, pani Renati, całkiem dobrze. Mam prośbę. Jeśli nie sprawi to pani różnicy, zostańmy przy angielskim. Staram się szlifować język, a rzadko mam okazję. Spędziła pani w Stanach dużo czasu, prawda? Pia skinęła głową. - Tak, możemy rozmawiać po angielsku, nie ma problemu. Wolałaby rozmawiać po włosku, ale cóż... Choć po włosku książę zwracałby się do niej „signorina", co jest po- R S wszechnie przyjęte w San Rimini, a to nie byłaby chyba najwłaściwsza forma w stosunku do trzydziestodwuletniej kobiety. Pia stanowczo nie chciała być traktowana jak dorastająca panienka. Westchnęła w duchu. Na szczęście książę nie wyglądał na szczególnie rozmownego. http://www.maxstrans.com.pl/media/ Nie chcę dostać cięgów od jednego albo drugiego. - Dobrze. Kiedy się odwróciła, Lionel dotknął jej ramienia. - Na pewno wszystko w porządku? Martwię się o ciebie. - Niepotrzebnie... - Czy na dzisiejsze popołudnie są jeszcze przewidziane jakieś tańce? - rozległ się obok nich głos Sinclaira. Parrish natychmiast cofnął rękę. - Niestety musimy już iść. Dziś premiera „Czarodziejskiego fletu". Na pewno będą tłumy. - Wybieracie się do opery? - Lucy najwyraźniej nie wyczula napięcia panującego między dwoma

z ukosa na żonę. Przez ostatnie trzy dni była milcząca i zamyślona, rzadko mówiła o śledztwie, nie licząc pytań, czy dowiedział się czegoś nowego. I, dzięki Bogu, znowu dzieliła z nim łoże, z namiętnością i entuzjazmem, które zapierały mu dech w piersiach. Victoria Grafton nie była nieśmiała. Sprawdź – Po trzech krokach upadniesz i stracisz przytomność. – Założę się, że dam radę zrobić sześć kroków – odparł i uśmiechnął się blado. – Plato... – Idź, mała. – Podał jej rewolwer Barbary. – Mój jest za bardzo skomplikowany. Umiesz nacisnąć spust? – Chyba tak. Widziałam sporo filmów. Jak się go zabezpiecza? Plato podniósł na nią przekrwione oczy. – Po prostu naciśnij ten cholerny spust. – Jeśli będę musiała. – Skinęła głową. – I zaufaj Sebastianowi. On wie, że na wszystko jest odpowiednia chwila, i zawsze działa po swojemu. Zaufaj mu, Lucy.