w pokoju przesłuchań, po czym rzucił się na kryminologa i omal go

Alasce. Dwa trupy, dwoje rannych, a szesnastoletni sprawca zachęcał grupę przyjaciół, żeby obserwowali jego wyczyny. Osiem miesięcy później inny szesnastolatek, Luke Woodham, zamordował trzy osoby i ranił siedem w Pearl w stanie Missisipi. Po trzech miesiącach w szkole w West Paducah w Kentucky zginęło następnych trzech uczniów. Zarysował się pewien wzór nowego typu zbrodni. Jonesboro, Arkansas; Springfield, Oregon; Littleton, Kolorado; Fort Gibson, Oklahoma. Kolejne szkoły, kolejne tragedie. Gazety ostrzegały przed epidemią przemocy, która ogarnęła amerykańską młodzież. Niektóre obwiniały gry komputerowe, łatwy dostęp do broni, zapracowanie rodziców. A może to Hollywood, senat albo Jerry Springer? Coś trzeba było jednak zrobić, żeby powstrzymać tę klęskę. Zabronić posiadania broni, objąć cenzurą kreskówki, zainstalować w szkołach wykrywacze metalu, wprowadzić dla uczniów obowiązkowe mundurki. Cokolwiek. Agenci z Sekcji Badań Behawioralnych FBI, równie doświadczeni jak Quincy, nie wierzyli w proste rozwiązania. Czy masakry w szkołach stają się zjawiskiem o szerszym zasięgu, czy stanowią odosobnione przypadki? Czy te „normalne” dzieci, które dopuściły się zbrodni, zostały zmotywowane czynnikami zewnętrznymi, takimi jak media, czy może chodzi o jakiś głębszy problem, na przykład rozwojowy? Co naprawdę pchnęło tak młode istoty do zabijania i jak można było temu zapobiec? Nawet w Quantico czołowi eksperci od spraw kryminalnych nie znaleźli przekonywających odpowiedzi. I to ich przerażało, bo i oni mieli dzieci. http://www.medycznie.biz.pl dzięki którym usiłowałeś utrzymać kontakt z córką i nawiązać z nią dobre stosunki. 238 - Wzory charakteru pisma - stwierdził. - Materiał, który można było skopiować, przygotowując wiadomość na Filadelfię. W tym wypadku papier listowy. Albert omal się nie uśmiechnął. Znowu popatrzył na zegar. - Kiedy pewnego wieczoru zadzwoniłeś, akurat byłem u Mandy - wyznał Albert. - Wysłuchałem wymuszonej rozmowy. Quince, nigdy nie rozumiałeś swojej córki. Powinieneś się wstydzić. - Najpierw wyciągnął z niej wszystkie informacje - powiedział Quincy spokojnie - a potem ją zabił. - Ja wpadłem na ten pomysł. Spiłem ją i posadziłem za kierownicą. To

zwykłej maszynie. Jak, do diabła, można zbadać fonty komputerowe?! Gdzie zawahanie w pisaniu litery, gdzie bardziej pochylona litera „t" w maszynopisie? I jak można zawęzić pole poszukiwań, skoro wielokrotni mordercy wykorzystują oprogramowanie Microsoftu? Znalazła coś dopiero na ostatniej stronie. Papier był dość szczególny. To nie był tani biały papier, lecz elegancka kremowa papeteria ze znakiem wodnym. Sprawdź - Więc była żona - łaskawie przyznał rozmówca. - Umniejszasz jej znaczenie, chociaż już odeszła. Jesteś zimny drań. - Czego chcesz? - Quincy przyłożył słuchawkę do drugiego ucha. Zauważył spojrzenie Rainie i wykonał dłonią okrężny ruch. Natychmiast skinęła i nago wyślizgnęła się z łóżka, żeby poszukać magnetofonu. - Nie chodzi o to, czego chcę, tylko kogo chcę. Ale wszystko w swoim czasie. Chciałbyś pogadać ze swoim ojcem? 218 - Obaj wiemy, że on nie żyje. - Ty tego nie wiesz. Zakładasz, że nie żyje, żeby nie mieć poczucia winy. Domyślam się, że sam cię wychowywał, że był dla ciebie zarówno ojcem jak i matką. A tymczasem z taką łatwością odpuściłeś go sobie. „Mojego ojca odebrano z domu starców? Wielkie nieba! Muszę uciec i gdzieś się