nieco łatwiejsze - przynajmniej dla niego - gdyż Flic i Imogen

- Matthew? - zaniepokoiła się Izabela. - Dobrze się czujesz? - Wspaniale! Po prostu wspaniale! - Trząsł się coraz bardziej. - Właśnie się dowiedziałem... - Urwał, bo słowa nie chciały mu przejść przez gardło. Izabela podeszła do dziewczynek, delikatnie skierowała je do pokoju Imogen i zamknęła za nimi drzwi. - Naprawdę będzie najlepiej - zwróciła się do Matthew - jeśli zejdziesz na dół. Będę tam za pięć minut, wtedy pogadamy. - O co właściwie jestem oskarżony? - Idź już - powtórzyła. 234 Piętnaście minut później weszła do gabinetu z kubkiem kawy w jednej ręce i foliowym workiem w drugiej. Podała mu kawę, po czym otworzyła worek. - Na twoim ręczniku jest krew - odezwała się cicho. Patrzył na nią bez słowa, starając się zrozumieć, co to znaczy. - Chcę, żebyś mi to wyjaśnił. - Co mam ci wyjaśnić? Nie mam pojęcia, o co tu chodzi. - Może zacznij od krwi. Matthew uniósł kubek do ust, ale ręka za mocno mu drżała i musiał http://www.my-medyczni.org.pl/media/ powiedzieć o tej rezydencji — łóżka są tu wygodne. I to jak! — Chcę zmienić krzesło w moim pokoju — powiedziała panna Briggs, jakby z góry wiedziała, że jest niedobre. — Prosiłam już jedną z francuskich służących, ale nie zrozumiała mnie. Będę musiała poprosić pana Batesa, by porozmawiał z pułkownikiem Anstrutherem. Nie zamierzam znosić niewygód. Tempera uśmiechnęła się. Kiedy pokojówki poszły do siebie odpocząć, udała się także do swojego pokoju, choć wcale nie zamierzała spać. Z Londynu przywiozła ze sobą pudełko z farbami i nieduże płótno. Tempera lubiła malować. Ojciec zachęcał ją do tego, opłacał jej lekcje malarstwa, które brała od kiedy

- O co musisz zapytać? Imo oblizała wyschnięte wargi. - Zrobiłaś to? - Co? - Izabela... Ty jej to zrobiłaś? - Znaczy, czy ją popchnęłam? Sprawdź mężczyźnie. Jego bliskość rozpalała jej zmysły. Pragnęła go. Bardziej niż czegokolwiek czy kogokolwiek dotąd. Jak cudownie było jej w jego ramionach! Jakby wreszcie dotarła do domu, do bezpiecznej przystani. Znalazła to, czego bezskutecznie szukała przez całe życie. Tego mężczyznę, tę chwilę. Stała w nowych butach do gry w kręgle w pustej sali i całowała się z księciem. Nie mogła wyobrazić sobie niczego innego, czego by bardziej pragnęła. Zarzuciła mu ręce na szyję i przytuliła się mocniej. Przywarta do niego caiłym ciałem, bezwiednie chcąc stopić się