- Musimy jechać na lotnisko - mruknął sennie. Milli jakoś nie

obecności. Millę ogarnęła straszliwa, czarna rozpacz na myśl o tym, że miała porywacza Justina niemal w zasięgu ręki. - Chciałam... zrobić coś głupiego. - Na przykład co? Ty nie robisz głupich rzeczy. - Jeden z facetów w drugim samochodzie... Pasażer... To był ten, który porwał Justina. Brian wciągnął głośno powietrze, a potem powoli je wypuścił. - W mordę - powiedział. - A niech to. Zamilkł na chwilę. - I co? - spytał. - Chciałaś tak po prostu się na niego rzucić? Chociaż było ich czterech? Odpowiedziała mu cisza. Milla zdjęła bejsbolówkę i przeczesała ręką spocone włosy. - Śniłam o tej chwili - powiedziała wreszcie. - O tym, kiedy znowu go spotkam. Marzyłam, by dorwać go w swoje ręce. Wydusić z drania wszystkie odpowiedzi. Nawet jeśli oznaczałoby to poświęcenie własnego życia. - O, na pewno byś je poświęciła. Wszyscy czterej goście nosili schowaną pod ubraniami broń. Może zauważyłaś. an43 http://www.prostysms.pl samochodu. Kiedy zamykała drzwi, usłyszała swoje imię: True, pomachawszy jej, właśnie podchodził do auta. - Zjemy jutro razem kolację? - zapytał bez zbędnych wstępów an43 80 i flirtowania. Nawet jej to odpowiadało, była zbyt zmęczona, by wdawać się w słowne gierki. - Dzięki za zaproszenie, ale jutro mam kolejną imprezę zorganizowaną w celu zbierania funduszy. Tym razem w Dallas. Tak było. Już się nie mogła doczekać, zupełnie jak wizyty u dentysty - To może pojutrze?

an43 456 -30- - Mamo! Thane niszczy mi pracę domową! Każ mu przestać! Milla zamieszała sos do spaghetti i rzuciła zmęczone spojrzenie Sprawdź konkretem, jaki kiedykolwiek miała. - Jesteś pewny? - Tak bardzo, jak to możliwe w tych okolicznościach. Ten facet nie zostawia za sobą wyraźnych śladów. Ale ciesz się, że to nie on, bo byłoby o wiele gorzej. Mówią, że jest mordercą. Jeśli chcesz się kogoś pozbyć, rozpuść wiadomość, a wkrótce Diaz zgłosi się do ciebie. Wytropi cel i rozwiąże twój problem na dobre. Podobno jest w tym naprawdę niezły Jeżeli ofiara dowie się, że Diaz jej szuka, to próbuje się kryć, uciekać, ale ostatecznie on zawsze ją upoluje. Wpewnych kręgach nazywają go po prostu Łowcą. - I... jesteś pewien, że temu Diazowi nie brakuje oka? - Absolutnie. Przełknęła i tę gorzką pigułkę.