z białym kołnierzem i białymi mankietami oraz z białych

- Na pewno jesteś juŜ gotowa - powiedział. Zamknęła oczy, ale on szepnął: - Nie... Chcę widzieć twoją reakcję, jak odbierasz moją miłość, Alli. Otworzyła oczy i zarzuciła mu ramiona na szyję. I wtedy poczuła, jak bardzo on jej pragnie. Nie opierała mu się, ale on... Za bardzo był podniecony. Ujrzała krople potu na jego czole i jego wzrok, którego od niej nie odrywał. - Spróbujmy znowu - rzekł. - Trzymaj się, dziecinko. Oddychała cięŜko. Czuła ból, starała się go nie okazać, ale chyba na próŜno. Dopiero gdy łzy spłynęły jej po policzkach, przerwał. Lęk, co on sobie o niej pomyśli, sprawił, Ŝe zapytała: - Pamiętasz, co obiecałeś? - Dobrze się czujesz? - odpowiedział pytaniem. Patrząc mu w oczy skinęła głową. Poczuła ogromną potrzebę połączenia się z tym męŜczyzną. On chyba myślał o tym samym. Coś się wydarzyło. Chciała to wykrzyczeć, ledwo się powstrzymała, bo przecieŜ Erika... Mruczała więc i pojękiwała, dając wyraz emocjom, temu, co czuje do niego, co on nakazał jej czuć. Z gardła jej wydobył się szept: - Mark... - Tak, jestem z tobą cały czas. I był. http://www.protetykawarszawa.info.pl/media/ spotkanie w klubie. Przyjdziesz? - Oczywiście. - A co z Eriką? Czy Chrissie ma się nią zająć? - Nie. Alli zgodziła się, Ŝe do powrotu pani Tucker będzie opiekować się małą, chyba Ŝe znajdę osobę godną zaufania. - Alli? - Tak. - Będzie zarazem twoją asystentką, jak i niańką Eriki? Mark uśmiechnął się, wyobraŜając sobie zdziwioną minę Jake’a. - Nie, do biura wezmę kogoś, kogo mi poleci agencja, więc Alli będzie niańką na pełnym etacie. - Dlaczego, do diabła, wrobiłeś ją w to? Pytanie Jake’a speszyło go tak, Ŝe z wraŜenia usiadł na biurku.

W tej samej chwili zadzwonił telefon. - Przepraszam - wymamrotała pani Trent i podniosła słuchawkę. Przez chwilę słuchała w milczeniu, po czym westchnęła i powiedziała: - Tak, Doro, zaraz tam będę. R S Odłożyła słuchawkę i podsunęła Willow umowę do podpisania. Sprawdź Przysięgałam, Ŝe póki nie spełnię misji, jaką mam wykonać, nie oddam serca Ŝadnemu męŜczyźnie. Ale jest juŜ za późno. Gdy piszę te słowa, czuję Ŝar miłości, jakim promieniuje znajdujący się na moich piersiach wisiorek. Brad Webster odebrał mi serce, a ja miotam się między miłością a poczuciem obowiązku. ROZDZIAŁ PIERWSZY - Jesteś mi potrzebna, Alli. Alison Lind zaparło dech w piersi. Uniosła głowę znad pliku dokumentów i napotkała wzrok Marka Hartmana, sadząc zresztą, Ŝe musiała się chyba przesłyszeć. Serce jej drgnęło, bo jego oczy wyraŜały coś więcej niŜ słowa, jakie wypowiedział. Jego ciemna karnacja, regularne rysy twarzy, sposób bycia - wszystko to sprawiało, Ŝe, jak uznała, był bardzo sexy. Dobrze zbudowany, muskularny, wysoki, o głosie lekko zachrypniętym... Serce jej zaczęło mocniej bić. Nabrała powietrza w płuca i wytrzymując jego spojrzenie, zapytała niepewnym