przemykało sto pytan na minute. Co naprawde sie stało wtedy

wkrótce. - Gdybys jeszcze czegos potrzebowała, po prostu nacisnij ten guzik. 'Ib stary typ, ale całkiem niezle działa. - Eugenia podeszła do łó¿ka i wcisneła czarny guziczek. - Carmen? - Pusciła guzik. - Tak, pani Cahill? - usłyszały odpowiedz. Eugenia ponownie wcisneła guzik. - Wszystko w porzadku. Niczego w tej chwili nie potrzebujemy... - rzekła, pytajaco unoszac jedna brew, co Marla odczytała jako sygnał, ¿e jesli czegos chce, teraz mo¿e tego za¿adac. Potrzasneła przeczaco głowa. Eugenia pochyliła sie lekko nad skrzyneczka przy łó¿ku. – Pokazywałam tylko Marli, jak mo¿e sie z toba skontaktowac. Dziekuje. To jest próba, to tylko próba. Słowa te nagle przyszły Marli do głowy, ale nie mogła sobie przypomniec, gdzie i kiedy je słyszała. Teraz jednak była tak obolała i wykonczona, ¿e nic jej to nie obchodziło. 100 - Zostaje tu dzis na noc - powiedziała Eugenia. - Moge http://www.przydomowaoczyszczalnia.net.pl - Wie pan, to zaczyna przypominac inkwizycje - powiedziała w koncu. Przez chwile bawiła sie słomka, potem odstawiła szklanke na stolik. - Próbuje sie tylko zorientowac w sytuacji. - Naprawde nie jestem w stanie panu pomóc. - Marla czuła narastajace zmeczenie, rozbolały ja plecy i głowa. - Prowadziła pani samochód Pam Delacroix? - Chyba tak. Wszyscy tak mówia, wiec zakładam, ¿e to prawda -zniecierpliwiła sie Marla. - Czy przypadkiem nie powinien pan poinformowac mnie o moich prawach? I pozwolic porozmawiac z moim adwokatem? Tak sie mówi? - To pani pamieta? - Ju¿ mówiłam... pamietam dziwne rzeczy. Mo¿e

Paterno wział raport z biurka i poprawił okulary. - Mam tu napisane, ¿e wzywaliscie karetke o 11.50 wieczorem. - To by sie zgadzało - Nick zało¿ył noge na noge, opierajac zniszczonego adidasa na kolanie. Paterno nadal nie wygladał na usatysfakcjonowanego. Sprawdź - Chwileczke, nie tak szybko. - Paterno nie poddawał sie jej entuzjazmowi. Było jeszcze wiele innych mo¿liwosci wartych rozwa¿enia. - Nie sadzisz, ¿e troche pochopnie wyciagasz wnioski? Kto mógłby chciec zabic Marle Cahill? I czemu nie miałby tego dokonac w jakis mniej skomplikowany sposób - zrzucajac ze schodów czy podrzynajac gardło? Po co tyle zachodu? Tylko po to, ¿eby wygladało na wypadek? Nie kupuje tego. Cały plan byłby zbyt ryzykowny. Łatwo mo¿na byłoby trafic na niewłasciwy samochód. - Na przykład na cie¿arówke Biggsa. - Chyba ¿e wychodzimy z błednego zało¿enia. Mo¿e ofiara miał byc Biggs - zastanawiał sie Paterno. - Ktos zadał sobie wiele trudu, ¿eby Biggs nigdy sienie obudził, podczas