- Każdy wie, co może zdziałać kusza - powiedział

ona będzie się zastanawiać, kto jest tym prześladowcą. I zadawać sobie pytanie... Tak, już niedługo. Niedługo zostanie zarzucona ostateczna przynęta, a on będzie się śmiał, będzie się bawił, a potem zakończy wszystko w miejscu i czasie, które sam wybierze, w taki sposób, jaki się jemu spodoba. Coś niepokojącego wyrwało Bryana ze snu tak gwałtownie, jakby nad jego głową zawył alarm przeciwpożarowy. Wyskoczył z łóżka, narzucił na siebie szlafrok, wyszedł na balkon, lecz nie dostrzegł nic niepokojącego. Okno sąsiedniego pokoju było otwarte, wiatr rozwiewał firanki, więc Bryan mógł dostrzec leżącą na łóżku Jessicę. Spała, złociste włosy rozsypały się wokół jej głowy niczym aureola, delikatne rysy były tak doskonałe, jakby wyrzeźbił je sam Michał Anioł. Bryan nigdy w życiu nie widział czegoś tak anielsko pięknego, więc aż potrząsnął głową ze zdumienia, jednocześnie znów czując przeszywający go ogień. Zmusił się do tego, by oderwać od niej wzrok i wycofać się. Wrócił do pokoju, zszedł na parter, rozglądając się bacznie, lecz nie dostrzegł nic niepokojącego. Kiedy otworzył tylne drzwi, poczuł jakby zapach zgnilizny. A może tylko mu się wydawało? Może to wyobraźnia, która kazała mu wietrzyć niebezpieczeństwo, kiedy nic złego się nie działo? Nie, to nie wyobraźnia, to działał znakomicie wyostrzony instynkt. http://www.restauracjabracka.pl/media/ Zastał Kelsey w kuchni. Wycierała umytą miskę po chipsach. Oparł się o framugę. - Jesteś pewna, że nie chcesz przejrzeć reszty moich papierów? - zapytał. Odwróciła się i spojrzała na niego niewinnie. Obrzucił wzrokiem jej piersi i szybko zmusił się, żeby patrzeć jej tylko w oczy. - Wiesz, ja też mam komputer - poinformowała. - Co z tego? - Nie muszę oglądać twoich wydruków. Sama mogę sobie ściągnąć z sieci stare artykuły. Zacisnął zęby. - Kelsey, proszę cię, zostaw to w spokoju.

Zło, które zrodziło się w odległym kraju, które materializowało się w ciemnościach, czaiło się, szeptało, już prawie jej dotykało... Odwróciła się gwałtownie, przekonana, że ktoś za nią stoi, lecz nie dostrzegła nikogo. Czy to złudzenie, czy rzeczywiście zamknęły się jakieś drzwi? Może ich gość również wyszedł na balkon i obserwował ją przez chwilę? Wyprostowała się dumnie. Nie da się nikomu onieśmielić ani Sprawdź czego szukać. U Dane'a znalazła jednak kolczyk. Chociaż potrafił to wytłumaczyć, dowiedziała się jednak czegoś. Nawet więcej, niż chciałaby wiedzieć. 173 A tutaj, na łodzi Izzy'ego... Telefon komórkowy. Szybko wyjrzała i zobaczyła, że Izzy jest zajęty na pokładzie. Nacisnęła klawisz, żeby zobaczyć zapisane numery. W torebce miała długopis i kartkę. Zaczęła przepisywać numery, zerkając ciągle w kierunku wyjścia. Musieli przepłynąć przez kotwicowisko, a to dawało jej co najmniej kilka minut. Znalazła numery Sheili, domowy i telefonu komórkowego.