- Jeszcze jedna taka uwaga i stracę cierpliwość -

8 Sinclair oczywiście czuł się dumny, że jest pierwszym mężczyzną, który zdobył Vixen Fontaine. I ostatnim, jeśli miał cokolwiek do powiedzenia w tej kwestii. Już nie można było unieważnić małżeństwa, chyba że posunęliby się do kłamstwa. Lecz to ostatnie rozwiązanie nie wchodziło w grę. Nie chciał wypuścić jej z rąk. - Dawno powinienem sprać Williama Landry'ego - mruknął z ustami wtulonymi w jej włosy. Zaśmiała się. - Szkoda, że tego nie zrobiłeś. Rzuciłabym się na ciebie jeszcze przed ślubem. Uniósł głowę. - Jesteś nieprzyzwoita. Wyglądała niezwykle pociągająco, a jej uśmiech przyćmiłby słońce. - Wiem. Sinclair też się roześmiał. - Jeszcze kogoś mam zbić? http://www.stomatologia-krakow.biz.pl/media/ Wszystko będzie dobrze, obiecuję ci. Nie pozwolę, żeby ona cię skrzywdziła. Barbara miała ochotę ją uderzyć. Powstrzymała się w ostatniej chwili. – Gadasz jak twoja matka. Przestań nastawiać go przeciwko mnie. – Nie muszę tego robić. Sama to zrobiłaś. Co za tupet! Barbara zgrzytnęła zębami, ale w porę przypomniała sobie, że obdarzona jest żelazną samodyscypliną. Miała przed sobą jasny cel: pokazać tym dzieciakom prawdę. Musiały wreszcie przejrzeć na oczy. Zatrzymali się na skałach nad wodospadem. Deszcz był coraz silniejszy i chłodniejszy. Barbara skinęła

że nic złego ci się nie stanie. Zrobiła krok w jego stronę. Delikatny cytrynowy zapach jej skóry mieszał się ze słonym zapachem wody. - Będę cię podtrzymywał - powiedział - póki nie poczujesz, że sama unosisz się na Sprawdź - Och, ja wcale nie... - Nic z tego. Nie dam się udobruchać. Jutro porozmawiam z twoim ojcem. - Co?! Parrish cmoknął ją w policzek i wstał z sofy. - I kto teraz gapi się na kogo? - zapytał i ruszył do innej grupki gości. - O rany! - szepnęła Lucy. Victoria ją uściskała. - Wspaniała nowina. Ale jeśli Lionel tylko się z tobą drażni, nigdy mu nie wybaczę. - Ja też. Poprosimy Marguerite, żeby zagrała? - Świetny pomysł. Chętnie zatańczę.