łyk. Odstawił puszkę i spojrzał na Dane'a jak na wściekłego psa. - Może od tego wszystkiego pomieszało ci się w głowie, amigo - zauważył. - Teraz wyobrażasz sobie, że zostawiłem klientów samych na pokładzie, wziąłem kuszę i zapolowałem sobie na kobietę, którą wszyscy zawsze lubili? - Widzę, że odwiedziła cię straż przybrzeżna - zauważył Dane. - O tak, odwiedziła. - Wskazał ręką kabinę. - Innym zadali po trzy pytania, mnie wałkowali przez dwadzieścia minut. - Handlujesz prochami. Ryzyko zawodowe. Wiesz, gliny, inni funkcjonariusze... Wszyscy lubią z tobą rozmawiać. Izzy uśmiechnął się lodowato. - Uważasz, że to ja sprzedaję dragi w szkole? 279 - Tak. Izzy pokręcił głową. http://www.tenfizjoterapeuta.info.pl - Ostatnia - potwierdził Izzy, nie odrywając wzroku od Kelsey. Uśmiechał się zagadkowo. Zawinął ryby w brązowy papier, który wziął z pojemnika ustawionego na kei w tym właśnie celu. 168 - Proszę ich za długo nie smażyć - poradził. - Tylko trochę oliwy na patelnię, nie za dużo masła! Te filety będą się same rozpływać jak masło. - Dziękuję - powiedział mąż turystki, któremu brzuch wylewał się z szortów. Skóra pomiędzy koszulką a spodenkami nabrała równie czerwonej barwy, jak policzki jego żony.
Sheilę czy coś w tym rodzaju. Larry się obruszył. - Jak w ogóle można zdradzić Sheilę? - zapytał retorycznie. - Biedny Larry. - Cindy położyła mu rękę na ramieniu. - Wiem, że cię zraniła, ale... ona, wiesz, Sprawdź - W łóżku Sheili - poprawiła ją Kelsey. Zapadła cisza. Wszyscy czuli, że stało się coś złego. Tym razem już nikt nie próbował twierdzić, że Sheila zaraz się zjawi. - To jest coś - przerwał milczenie Larry. - Cindy, która w siłowni podnosi dwa razy więcej, niż sama waży, chce, żebym się nią opiekował. Jorge wstał. - No cóż, ja zamierzam spać tam gdzie zwykle, to znaczy we własnym łóżku. Dobranoc. Spojrzał na Dane'a, który wyłonił się właśnie z kuchni. Kelsey była zmieszana i jednocześnie zaciekawiona. Dane skinął głową Jorge'owi, jakby