wszystko się ułoży.

skłonić obu do pomocy. - Oczywiście ma pan rację. - Westchnęła przeciągle. - Po prostu nie wiem, gdzie jeszcze mogłabym pojechać. Jesteście najbliższymi przyjaciółmi Sinclaira i trudno mi sobie wyobrazić, żeby zniknął, nic wam nie mówiąc. - Od jak dawna go nie ma? - zapytał Harding z wyraźną niechęcią. - Od paru godzin. Powiedział, że jedzie zobaczyć się z wami. Czy przynajmniej tu dotarł? - Crispin siedział w domu przez całe popołudnie - odezwał się Wally. - Nie widziałeś Sina, prawda? Szkot nachmurzył się jeszcze bardziej. - Nie. Zaparz herbaty dla lady Althorpe. - Dobrze. Wally oddalił się pospiesznie w głąb domu. - Dziękuję. Nie wiedziałam, co robić dalej. - Proszę pójść ze mną, milady. Crispin zniknął w pokoju, z którego niedawno wyszedł. Victoria ruszyła za nim. W progu przystanęła. http://www.terazbudujemy.net.pl – Strzelałam po to, żeby strzelić. W ogóle w nic nie mierzyłam! – Rany boskie – powtórzył Sebastian bezradnie. – To może teraz opuść już tę lufę? Z ulgą posłuchała go. Wiedziała, że Sebastian żartuje, żeby rozładować napięcie, ale jego oczy pozostawały poważne. – Czy miałeś kontrolę nad sytuacją? – zapytała go po chwili. – Nie – uśmiechnął się. – Ale starałem się coś wymyślić. Jack podał Sebastianowi pistolet Mowery’ego i podszedł do synowej. – Lucy – wyszlochał. – Boże drogi, Lucy. Poczuła spływające po twarzy łzy. – Dzieciom nic się nie stało – zapewniła go. – Idźcie stąd – powiedział Sebastian, celując w Darrena z jego

mi na dobrej opinii. Nim Antony ożenił się z Jennifer, media wariowały na jego temat. Przedstawiano go jako playboya. Wiedziałem, że ojciec zaaprobuje Lucrezię. Była inteligentna, piękna, pochodziła z dobrej rodziny... -Ale? - Świetnie się rozumieliśmy. Myślałem, że to miłość, ale Sprawdź kolorowe kwiaty na tle soczystej zieleni. Nieopodal zielononiebieskie wody zatoki Delaware. Po prostu raj na ziemi. Podekscytowana, nie mogła oderwać oczu od spokojnej toni zatoki. Ten widok ją upajał. Przez całe lata staw w pobliżu Lebo, jej rodzinnego miasteczka, był jedynym zbiornikiem wodnym, jaki widziała. Dopiero kilka tygodni temu to się zmieniło. Nic dziwnego, że ciągle tkwi w niej syndrom dziewczyny z głębokiej prowincji. Teraz napatrzy się na prawdziwy ocean. Ruszyła ścieżką wiodącą nad brzeg.