– Jezus Maria! – Rainie dopadła Chucka i zanim zdążył strzelić, wytrąciła mu pistolet z

jest dla niego ekscytującą grą. – Próbujemy zepsuć mu zabawę. Są też nieco lepsze wiadomości. Około osiemnastej trzydzieści Sanders otworzył kopertę z danymi osobowymi Richarda Manna. Najpierw obejrzał czarnobiałe zdjęcie. Prawdziwy Mann wcale nie przypomina naszego psychologa. Sanders wysłał paru policjantów do domu tego drania, ale wtedy właśnie doszło do strzelaniny u Vander Zandenów. Dotarli do wozu patrolowego Luke’a. Quincy rzucił torby na podłogę i wsiadł do środka. Luke włączył syrenę. Ruszyli. – Co znaleziono w domu Manna? – zapytał Quincy, przytrzymując się deski rozdzielczej, gdy Luke brał ostro zakręt. – Komputer. Ktoś nacisnął klawisz spacji. Na ekranie wyświetlił się napis „Też cię kocham” i zaraz wszystko eksplodowało. Na szczęście ładunek był mały i nikt nie został ranny. – Kurwa! – Quincy uderzył otwartą dłonią w deskę rozdzielczą. – W tym cholernym tańcu zawsze jesteśmy w tyle o dwa kroki. – Właśnie, a do tego na parkiecie robi się ciasno. Jeszcze jedna sprawa. O siedemnastej trzydzieści zniknął Danny. Dwaj gliniarze z Cabot, którzy przewozili go do zakładu psychiatrycznego, mieli po drodze wypadek. Twierdzą, że gdy odzyskali przytomność, on już ukradł kluczyki do kajdanek i zniknął. Quincy spojrzał na Luke’a i powiedział: http://www.apispower.pl policji? - Poprzedni właściciel domu był pianistą - odpowiedziała Rodman. - Dwadzieścia lat temu zrobił remont tego domu i dokładnie go wyciszył, żeby nie przeszkadzać sąsiadom. - Kto...? Kto w końcu zadzwonił na policję? - Quincy. - Był tutaj? - Utrzymuje, że znalazł się tu zaraz po północy, ponieważ nie mógł się dodzwonić do swojej byłej żony. Martwił się o jej bezpieczeństwo, więc przyjechał. - Utrzymuje? - Określenie to nie spodobało się Rainie. - Jak to „utrzymuje"? Agentka specjalna Rodman uciekła wzrokiem. - W głównej łazience jest stłuczone okno witrażowe - mruknęła. - Jedna

Jej matka: Kłamiesz. Mogłam się domyślić, że z mojej córki nic lepszego nie wyrośnie. On mnie zgwałcił! Jesteś w ciąży, co? Tylko nie myśl, że ci pomogę. Nie będę płacić za twoje grzeszki. Chcę tylko, żeby przestał... No to ściśnij go za jaja, złotko. To zawsze skutkuje. Musiał gdzieś tam być. Wyczuwała jego obecność. Ten cholerny facet z werandy, drań Sprawdź Podziękowała kolegom z policji stanowej i okręgowej, którzy odpowiedzieli na wezwanie i pozostali długo po zakończeniu czasu służby, żeby pomóc przy sprawie. Potem zabrał głos detektyw Sanders z policji stanowej i nakreślił obraz przestępstwa, jaki wyłaniał się w miarę zdobywania dowodów. Prawdopodobnie atak miał charakter błyskawiczny. Rozpoczął się niedługo po trzynastej, kiedy dzieci wróciły do sal. Według nauczycielki trzeciej klasy dwie uczennice, Alice i Sally, poprosiły o pozwolenie na wyjście do toalety. Wkrótce potem rozległy się strzały. Nie wiadomo, czy dziewczynki jako pierwsze padły ofiarą, czy może najpierw zginęła nauczycielka informatyki, Melissa Avalon. Była sama w pracowni komputerowej, więc nikt nie wiedział, kiedy wyszła na korytarz. Wątpliwe, by patolog zdołał wyjaśnić kolejność zgonów, bo nie sposób ustalić czasu śmierci aż tak precyzyjnie. Trzeba raczej próbować dokładnie określić, którędy szedł zabójca i jakim torem leciały pociski, i w ten sposób odtworzyć logiczny ciąg wydarzeń.